Morning Glory



Małe miasteczko Burketown, nad zatoką Karpentiara, to najlepsze miejsce do obserwowania chmury znanej jako Morning Glory. Każdego roku, we wrześniu i w październiku, zjeżdżają się tu tysiące ludzi, żeby zobaczyć to oszałamiające zjawisko. Burketown przyciąga zwłaszcza pilotów szybowców, którzy marzą o tym, aby przelecieć nad potężnym obłokiem. Do końca nie wiadomo, co tak naprawdę wywołuje ten meteorologiczny fenomen. Morning Glory może mieć nawet 1000 km długości, 1 – 2 km wysokości i poruszać się z prędkością
40 km/h. Najbardziej spektakularny widok można podziwiać kiedy zaczyna świtać, a ciemne kłęby chmur, zawieszone tuż nad horyzontem, zdają się nacierać na obserwujących je ludzi.
Lokalni Aborygeni nazywają zjawisko „yippipee” i twierdzą, że jest ono zapowiedzią złej pogody. Mieszkańcy Burketown zauważyli, że Morning Glory poprzedza nadmorska bryza i duża wilgotność.

Piloci szybowców twierdzą, ze lot nad chmurą jest jak surfowanie. Stanowi powietrzny odpowiednik fali odpływowej, gdzie zamiast grzbietu spiętrzonej wody, ujarzmia się potężny zwój chmury. Prąd powietrza na froncie obłoku pozwala dłużej utrzymać się na danej wysokości. Najlepsi piloci potrafią latać na całej długości Morning Glory, niemalże dotykając jej skrzydłami.




Źródło: "501 najwspanialszych cudów natury"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz