Sycylia oddzielona jest od wybrzeża
Kalabrii zdradzieckimi wodami Cieśniny Mesyńskiej – utożsamianej
z greckim mitem o Scylii i Charybdzie.
Cieśnina o długości 32 km łączy
Morze Jońskie z Morzem Tyrreńskim. Ma zaledwie 90 m głębokości,
ale jej niespokojne wody są w stanie wyrwać wodorosty z dna
oceanu. Dwa przeciwstawne prądy tworzą co sześć godzin falujący
wir wodny nazywany imieniem Charybdy, córki Posejdona i Gai.
Charybda mieszkała na skale, pod figowym drzewem. Cztery razy w
ciągu dnia wchłaniała i wypluwała wody morskie wraz z okrętami.
Nimfa Scylla ukrywała się w jaskini
na wybrzeżu Kalabrii i wydawała z siebie potworne dźwięki. Miała
dwanaście nóg i sześć głów z trzema rzędami zębów.
Cieśnina Mesyńska w swoim najwęższym
punkcie ma ledwie ponad 3 km szerokości, więc Odyseusz musiał
sporo się natrudzić, żeby ominąć dwa morskie potwory.
Mityczną aurę Mesyny potęguje
zjawisko fatamorgany. Na skutek załamania światła w warstwach
powietrza o różnej temperaturze nad horyzontem powstają
wielokrotne, zmienne i wydłużone obrazy. Budynki na przeciwległym
brzegu przybierają postać wyłaniających się z wody baśniowych
pałaców.
Mesyna ma za sobą tragiczną historię
– plagi, epidemie cholery, trzęsienia ziemi i wojny. W 1908 r.
trzęsienie ziemi wywołało tsunami, które całkowicie zniszczyło
miasto, a przeprowadzony w 1942r. atak bombowy znów zagroził jego
istnieniu. Powstały plany zbudowania nad Cieśniną Mesyńska
mostu, łączącego Sycylię ze stałym lądem. Od tej pory turyści
nie musieliby już dłużej stawać oko w oko ze Scyllą i Charybdą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz